Jak i co zjeść w Honfleur? Z dziećmi.

Na tytułowe pytanie powinnam odpowiedzieć, że dobrze. Jednak w naszym ówczesnym składzie nie było to takie proste. Po pierwsze - mieliśmy ze sobą nieprzewidywalnego bobasa i rozbieganego dwulatka, po drugie - Francuzi nie są przesadnie entuzjastyczni jeśli chodzi o dzieci. Oczywiście jest miło i z uśmiechem, ale nie żeby gdziekolwiek były wysokie krzesełka, jakieś kąciki z zabawkami albo żeby ktoś żwawo podbiegał do naszego stolika żeby pozabawiać nasze przesłodkie potomstwo (bez sarkazmu, oni są po maksie słodcy, ale jako matka mogę nie być zbyt obiektywna 😉 ).