Kim jestem?

1080356

Cześć! Jestem Agata. Mam męża i dwóch synów. Mieszkamy w Münster – niemieckim mieście pełnym rowerów, zieleni oraz wspaniałych ludzi.

Staram się zarażać entuzjazmem, także siebie. Tak poza tym próbuję się nauczyć niemieckiego, wrócić do zdrowia i wychować dzieci. Do tej pory nie jestem pewna co z tych trzech rzeczy jest najtrudniejsze. Ale o tym chyba więcej na Facebooku.

Zostałam kiedyś przez własnego męża (zwanego tu Tatinkiem) ochrzczona mianem Boba. Ponoć to stan umysłu, więc nie wyobrażam sobie nazwać się inaczej w mojej blogerskiej karierze. 

Jestem uzależniona od podróży, zdaje się że moja rodzina też. To dobrze, bo na ogół jeździmy w pakiecie. Nasze plany wyjazdowe motają się między błaganiami męża o jakieś relaksujące wakacje, moją potrzebą pojechania wszędzie i ogólnym chaosem wprowadzanym przez naszych nieletnich. Ale jakoś wychodzi :).

Ponieważ mieszkamy w Niemczech staram się poznawać okolicę oraz nieco inną (mimo że raptem 1000 km od Warszawy) kulturę. Próbuję zwłaszcza nauczyć się od Niemców luzu i zdaję sobie sprawę, że z perspektywy stereotypów na temat tego narodu, brzmi to nieprawdopodobnie!

Lubię ładne rzeczy, dobre jedzenie i fajnych ludzi a jeśli chcielibyście dowiedzieć się co mi w duszy gra to tak wyglądały moje zdjęcia ślubne:

Pragnę dodać, że moja mama nie wytrzymała i w dużej mierze ogarnęła mój pokój kiedy pojechałam zrobić sobie włosy i twarz.

Chodźcie, poznajmy się!